poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Kicz - nowa forma sztuki?


Każdy z nas, codziennie styka się ze sztuką. Jednak jedno podstawowe pytanie tkwi w tym, czy jest to sztuka, czy już kicz? W tym momencie rodzi się główny problem, czy dane dzieło jest wybitne i wyjątkowe – czy wręcz odwrotnie? Gusta są różne i przyjęło się, że o gustach się nie dyskutuje. W dzisiejszym wpisie wezmę pod lupę obserwacji – fenomen kiczu, jako formy sztuki, która gwałtownie i z pełną premedytacją wtargnęła we wszystkie dziedziny współczesnej kultury.
Wg słownika słowo kicz pochodzi z języka niemieckiego Kitsch (bubel, tandeta). Określa on dzieło o niskiej wartości artystycznej, które w ten sposób  oceniane jest przez grono artystów i  krytyków. Odbiorcami kiczu są osoby o niezbyt wyrafinowanym poczuciu gustu, tym samym ma schlebiać on dużym rzeszą ludzi. Myślę, że nie będzie nadużyciem jeśli użyje stwierdzenia następującego stwierdzenia: „Kicz jest stworzony dla Mas i przez Masy”. Rozwój kiczu nawiązuje do rozprzestrzeniania się kultury masowej w dobie epoki nowoczesności. Współcześnie sztuka ma być lekka, łatwa i przyjemna a co najważniejsze utylitarna. Kicz to nie tylko opis zjawiska, to styl życia.
Głównym zadaniem kiczu jest powielaniem wcześniej stworzonych form, które odniosły sukces. Poprzez masową produkcje, manufaktury kiczu rosną w siłę i zyskują coraz więcej sympatyków.
Dla mnie osobiście najbardziej zastraszające jest wykorzystywanie fotografii do tworzenia produktów masowych. Wizerunki znanych, lubianych bądź mniej lubianych postaci można odnaleźć wszędzie, zaczynając od emblematów na kubkach, nadruków na koszulkach, magnesów na lodówkę a skończywszy na naklejkach na zapalniczkach. Ma to być cel kultury popularnej, być bliżej ludzi i w kierunku ludzi skierowana.
http://www.webkupiec.pl/a/lista_produktow/idx/9999999/mot/Michael_jackson/lista_produktow.htm

http://ksiegarnia-artystyczna.com/p26103,magnes-na-lodowke-sniadanie-u-tiffaniego.html

Jednak coraz częściej w ofertach profesjonalnych fotografów znaleźć można „obróbkę” zdjęć i umieszczanie ich na rzecz codziennego użytku tj.: kubki, poduszki, koszulki, odzież dla niemowląt (np. body do spania czy śliniaki), kalendarze czy magnesy na lodówkę. Dochodzi do przejaskrawienia rzeczywistości i utracenia tego co najważniejsze, czyli piękna i prawdziwości fotografii. Są one przetwarzane i tworzone na jeden styl i modłę. Tego rodzaju gadżety tworzone są przez bliskich i wręczane na specjalne okazję w formie prezentów. Jednak fotografia powinna być czymś wyjątkowym a nie dodatkiem do całości, gadżetem, który za chwilę można zmienić na coś innego jak telefon czy komputer. Za chwilę dojdzie do tego, że skoro można nadrukowywać pieski na papier toaletowy to czemu nie zrobić tego ze zdjęciami. Wtedy będziemy mieli do czynienia z kiczem i utratą smaku. Tym samym  dojdzie do tego, że będzie to „gówniana kultura”.
Kicz, który wpisuje się w kulturę masową ma wytwarzać i napędzać pieniądz. Niestety czasu nie da się cofnąć, kicz jako „forma sztuki” jest i bez wątpienia pozostanie. Jednak to od współczesnego społeczeństwa zależy czy będzie się rozwijał na tak dużą skalę, jak do tej pory czy nie. Czy nie dojdzie do tego, że wychodząc z domu, kicz będzie znajdował się na wycieraczce przed naszymi drzwiami ?


 

piątek, 13 kwietnia 2012

Jak Cię widzą, tak Cię piszą?

Każdy z nas doskonale wie jak wygląda. Wystarczy, że spojrzymy w lustro i widać w nim własne odbicie. Lustrzanego odbicia nie da się oszukać. Pokazuje ono wszelkie mankamenty naszej urody. Tak, do tej pory było również ze zdjęciem. Jednak we współczesnym świecie coraz częściej dochodzi do przekłamania obrazu wizualnego. Bardzo popularne stały się w ostatnim czasie programy do obróbki zdjęć m.in. Photoshop. Ma on służyć "artystą" to retuszowania i ulepszania fotografii, które nie do końca im się podobają. W żaden sposób nie neguje fotografów, którzy upiększają zdjęcia, aby nadać im lepsze walory artystyczne. Chodzi mi wyłącznie o przekłamywanie społeczeństwa w kwestii pokazywania na zdjęciach czy okładkach czasopism gwiazd, których rzeczywisty wygląd różni się od tego na papierze. 
We współczesnym świecie wygląd zewnętrzny ma ogromny wpływ na życie prywatne jak i zawodowe człowieka. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Obecna kultura w taki sposób ukształtowała styl życia i sądzę, że dużo czasu jeszcze minie zanim to się zmieni. Dlatego też każdy z nas tak dużą wagę przywiązuje do kreacji własne wizerunku. To od niego właśnie zależy, czy zdobędziemy satysfakcjonującą nas pracę czy znajdziemy „idealnego”  partnera. Przez to, że człowiek jest oceniamy przez drugiego człowieka dochodzi do przekłamania własnego wizerunku. 
Współczesne media doprowadziły do nakręcania się samonapędzającej się spirali estetyzacji wizerunku. Każdy musi być szczupły, młody i piękny. Jeśli jakaś gwiazda nie spełnia takich oczekiwań a jest na topie, to retuszuje się jej ciało aby pasowało to wylansowanego trendu. Wiele można znaleźć takich przykładów, gdzie na okładkach znanych czasopism znajdują się znani celebryci zupełnie różni od swojego prawdziwego i rzeczywistego wyglądu. Tylko czemu ma służyć takie okłamywanie społeczeństwa. Temu, że Madonna na zdjęciu wygląda na 18 lat chociaż w rzeczywistości skończyła już dawno 50 lat. Nie ma co się dziwić, że młode dziewczyny i kobiety a coraz częściej mężczyźni, widząc takie ideały chcą im dorównać. 

http://www.trendz.pl/foto/?id=7855&nr=0

http://www.papilot.pl/showbiznes/14617/15/CO-ZA-OBRZYDLIWY-RETUSZ-Wygladaja-jak-manekiny-a-to-gwiazdy-PHOTOSHOP-RZADZI.html


Louis Jacques Mande’ Daguerre wynalazł aparat w celu zatrzymania chwili, utrwalenia jej a jednocześnie pokazania prawdziwości danego momentu. Wiem, że od tego czasu wspomnianego wynalazku minęło bardzo dużo czasu (1838r.), to jednak sama idea pokazania prawdziwości danego obrazu  jest nie zmienna.  Zadane przeze mnie pytanie w tytule posta, jest w gruncie rzeczy pytaniem retorycznym. Czy ważne jest to co pomyślą o nas inni na postawię naszego wizerunku na zdjęciu? Skoro i tak można dokonać obróbki zdjęcia i pokazać je tak, jak my tego chcemy.  Może zabrzmi to wyniośle i patetycznie, ale liczy się to jakimi wartościami i normami w życiu się kierujemy. Dlatego coraz częściej odchodzi się od umieszczania w CV składanych do pracy, zdjęć, aby pracodawca dokonał rekrutacji na podstawie umiejętności i zdobytego doświadczenia a nie tego jak wyglądamy. Jak już wcześniej pokazałam fotografię można wyretuszować, a pracodawca zapraszając daną osobę na rozmowę na podstawie zdjęcia mógłby się gorzko rozczarować. Dlatego warto się zastanowić czy jest sens dorównywać ideałom piękna, które tak naprawdę nie istnieją. Odpowiedź na to pytanie pozostawiam każdemu z osobna.